Axun Music

Schizoid

Ok.... nadeszła wiekopomna chwila.... tamdadaaaaaaam! Oto prezentuję sylwetkę posiadacza najpiękniejszego wokalu na ziemi jak na dzień dzisiejszy...czyli pana o pełnym imieniu i nazwisku NICOLAS EDWARD CAVE.
Oj trudno będzie tu wszystkie etapy jego życia przybliżyć, powiem może tylko, że na początku wokalistą był kontrowersyjnego dość zespołu Birthday party, który to bardziej chylił się ku muzyce punkowej... Potem dopiero zaczął współprace z The Bad Seeds, z którymi jest do dziś... Jego muzyka... ja określiłabym to jako teatr właściwie... Cóż tam jest? wszystko! A głos powala.... mroczny, niski, nieziemski poprostu... słuchając wprawia w drżenie z rozkoszy a niekiedy z przestrachu.... Przeszedł długą drogę, na początku kariery mroczny, ostry i agresywny, potem nieco złagodniał, ale nigdy nie zrobił się potulny, a już napewno nie nudny. Płyta "murder ballads"- mroczna, tajemnicza, cięzka, za to np. "no more shall we part" liryczna, ale nie pozbawiona pazura..... Teksty to też mistrzostwo. Pan Cave zresztą z tego co się orientuje napisał pare książek i mam niezwykłą ochotę je zdobyć... a na koniec adres niezłej polskiej strony [link widoczny dla zalogowanych]
oraz zdjęcie przystojniaka razem ze swoim (obecnym) zespołem Smile

Schizoid

Nooo... ale piszcie czy znacie tego Pana i co sądzicie Smile

Herr Mercifulless

"They called me a wild roooose,
but my name was Elisa Day.
Why they called me that I do no know,
for my name was Elisa Day."

No i jeszcze Chair Of Mercy, ale to bardziej z wersji Kazika.

Więcej nie znam.

Kaboom · Dołączył: 21 Gru 2005 Posty: 123 Przeczytał: 0 tematów

A ja nie znam w ogóle (nie bij, proszę). Krzesło łaski w wykonaniu KNŻ rządzi! A w ogóle to co on gra? Jakieś porównanie do kogoś, kogo znam? Mr. Green

Herr Mercifulless

Leonard Cohen?

Schizoid

O nie! Do Cohena się nie umywa!! Porównanie jasna cholera, gwint jasny, tego się nie da porównać!! Mp3 ewentualnie wysłać mogę... Ale musisz znać "where the wild roses grow" z Kely Minouge... taki się przewija tam cudowny męski mroczny głos... to on! to on!

Herr Mercifulless

Jak się nie umywa? Takie same smuty.

Schizoid

jakiez smuuuuty?? Cave przemyca jeszcze groze i troche perwersji!! A Cohen to fakt, smuty Smile

Herr Mercifulless

Akurat bardziej Cohena lubię. Albo więcej znam, pozatym sentyment- mamusia mnie tym katowała od przedszkola, do Opola.

Schizoid

ajaaaj... ja się muzyką sama katuje... mnie jakoś nikt nie zmuszał... chociaż czasem z tatą Rainbow słuchamy Smile

Kaboom · Dołączył: 21 Gru 2005 Posty: 123 Przeczytał: 0 tematów

Mam. Przesłuchałem. Boski jest. Mr. Green

Udało mi się zdobyć No more shall we part i Nocturamę. Obie płyty miażdżą. Fifteen feet of pure white snow albo Babe, I'm on fire (14 minut ciągłego śpiewania bez refrenu!!!) są po prostu nieziemskie. Z tym, że słyszałem, że te nowe płyty mają niewiele wspólnego ze starym Cavem. Tamten był dużo bardziej hałaśliwy. Smile

W każdym razie planuję się zapoznać z całą dyskografią (tylko jak i kiedy???). Podoba mi się takie granie i śpiewanie.

Schizoid · Wysłany: Sob 12:31, 25 Mar 2006 Temat postu:

Ha HA!! Cieszę się niezmiernie Smile

Owszem ostatnie płyty mają mało wspólnego ze starym Cave`em, ale nie to żeby były gorsze... Nocturama ponoć jest najsłabszą płytą... i w sumie mogę się zgodzić... zbyt łagodna... (przedewszystkim chyba w warstwie tekstowej, stare płyty mają w sobie dużo perwersji itp.) a, jak będziesz miał możliwość obejrzyj teledysk do Babe, I`m on fire, to dopiero miażdży Razz

No more shall we part jest chyba najbardziej liryczna, ale najpiękniejsza i najbardziej nastrojowa... warte uwagi Murder Ballads... no i pierwsze nagrania oczywiście, do których nie mam dostępu przez braki finansowe Wink

życzę miłego gromadzenia dyskografii!

Jasiu · Wysłany: Sob 15:47, 25 Mar 2006 Temat postu:

Tak na marginesie, zapoznając się z Nick Cave & The Bad Seeds nie zapomnijcie o Einstuerzende Neubauten Blixy Bargelda, gitarzysty NC&TBS.

Schizoid · Wysłany: Sob 17:30, 25 Mar 2006 Temat postu:

O właśnie, Jasiu, jeśli znasz się na EN to może polecisz jakąś płyte... bo ostatnio znalazłam troche mp3, ale jako laik w tych sprawach nie wiem czy albumy ich można po jednej mp3 oceniać...