Axun Music

GoNd

reżyseria: Jon Reiss
kompilacja muzyki: Cary Berger
edycja: Erik Zimmermann
produkcja:Brian Pepera, Brian McElis, Stuart Swezey
USA, czas 55 minut

Jakiś czas temu na antenie telewizji kablowej HBO pojawił się nagle program dotyczący kultury techno. Niestety nie zdążyliśmy na łamach DataBase wcześniej o tym poinformować. Nic jednak straconego, programy na HBO wcześniej lub później są powtarzane, więc jeśli macie możliwość, śmiało wypatrujcie programu...
Siłą rzeczy program jest już w zasobach DataBase`u, warto więc napisać o nim parę słów. Być może kiedyś nadarzy się okazja by program gdzieś wyemitować, zainteresowanych zapraszam do korespondencji, można przegrać bez problemu...Tyle wstępu, jak sam film?

Trzeba przyznać, że jak na dokument produkcji USA, film wcale nie jest zły. Jest nawet dobry, przede wszystkim obiektywny i wszechstronny. Forma eklektycznego kolażu dźwięków różnych gatunków techno, obrazów z imprez dużych i małych, wywiadów i masy fragmentów wizualizacji, zdaje egzamin w 99%. Myślę, że jak na próbę opowiedzenia w ciągu 55 minut czym jest techno, film spełnia swoje zadanie. Film dokumentalny pełen jest wywiadów i wypowiedzi ludzi związanych z kulturą techno. DJ Brittany Samerset i DJ Jason Bentley opowiadają na wstępie o co chodzi w rave. Warto zaznaczyć, że właściwie cały film opiera się na rave, na wolnych pozaklubowych imprezach, choć to nie reguła. Podkreślony zostaje aspekt uczestnictwa w rave. Z kolei krótko o życiu Dja opowiada DJ Sonic Groove z NY. "...ja tylko puszczam płyty - to moje życie!" Film jest strasznie fragmentaryczny, opowiada o wielu różnych wątkach naraz, gdzieś w tle je mieszając. Obok opowieści o plenerowych rave`ach mamy wypowiedzi młodej dziewczyny, która relacjonuje, co jest niezbędne dla każdego rave`owoca; woda, plecak, lekkie ubranie, itp. Chwilkę potem o sztuce tworzenia techno opowiada duet The Crystal Method, czyli amerykańska wersja Chemical Bros. Są wiec zdjęcia z ich garażowego studia, relacje z dużych imprez. Kolejną znaną i ważną osobą, która wypowiada się niejednokrotnie na filmie jest Genesis P. Orridge z PsychicTV - formacji leżącej u podstaw kultury techno. Tu opowieść dotyczy acid house czyli samego początku techno jeszcze na początku lat `80. Z kolei DJ Spooky głosi w filmie swoistą filozofię (co cieszy...). Na przemian słyszymy jego drum`n`bass`owy set i gatki. "...występuje symbioza między Djem a publicznością." Spooky określa Dja jako pisarza, określa świat jako jeden wielki mix, czyli zestawianie różnych elementów. Trafnie zauważa, ze nawet język mówiony jest pewnego rodzaju mix`em. Spooky ma dyplom z filozofii, a w dyskografii, którą odziedziczył po ojcu - czarnym prawniku, broniącym czarnych panter - poznaje siebie samego. Niesamowite rzeczy człowiek opowiada, z czego najistotniejsze jest chyba to, że muzyka ma tak, jak filozofia odzwierciedlać ideę. Carl Cox opowiada, jak władze utrudniały mu życie konfiskując sprzęt czy nawet zamykając go w areszcie na weekend, aby nie mógł grać.

Tu zaczyna się wątek policjantów, którzy nie rozumiejąc zupełnie techno, na jednej z imprez odłączyli sprzęt, myśląc, że ten po prostu jest popsuty wydając z siebie takie dźwięki (sic!). Wraz z krótką podróżą w happy hardcore, ludzie opowiadają, jak łatwo na techno mogą wrócić do infantylności dzieciństwa, bawić się jak dzieci. Roni Size spokojnie nawija o jego drodze do techno, poprzez fundację Basement, nawiązuje także do hip-hopu... Jest także obecny wątek plakatów i flyerów z imprez, więc technik ich tworzenia. Mamy krótką opowieść o legendarnym klubie NASA. W filmie padają ciekawe tezy, m.in.: taka, że techno zajmuje dziś miejsce, które kiedyś należało do ruchu punk. Na ile jest to przekonujące? Nie brakuje oczywiście w filmie ojców techno w postaci Kraftwerka. Wolfganf Flur opowiada o pierwszych automatach perkusyjnych. Na pytanie o underground techno wypowiadają się m.in.: Heather Heart, DJ AdamX; są zdjęcia z pierwszych LoveParade.

Nie mogło zabraknąć w filmie o kulturze techno kwestii narkotyków. Jakie miejsce zajmują tablety? Na ile ecstasy jest niezbędne? Co bardzo mile zaskakuje w przekazie filmu, ecstasy nie jest przedstawiane w sposób typowy dla mediów, czyli jako niezbędnik techno. Są oczywiście wypowiedzi entuzjastów tripa, ale jest silnie podkreślone zagrożenie. Jakiś gość opowiada o swoim kuzynie, który umarł przez ecstasy. Dje oskarżają, moim zdaniem bardzo podstawnie, media i społeczeństwo o szerzenie mitu, polegającego na utożsamieniu rave z ecstasy. Tak obiektywna wymowa filmu jest doprawdy zaskakująca, brawa! Ludzie opowiadają o magicznej sile samej muzyki, która unosi w inny wymiar, bez potrzeby zażywania. BT - DJ, który tworzy ambient, opowiada o dostrajaniu muzyki do fal mózgowych teta, jest oczywiście silny wątek szamanizmu i nawiązania do społeczności archaicznych. Jeden z twórców zauważa, że generalnie na rave ludzie tańczą identycznie na całym świecie, dlaczego? Jest to instynktowne poruszanie się do pierwotnie dostrojonej muzyki. To jest całkiem na rzeczy, czyż nie? Na finał pokazane jest jedno z plenerowych rave organizowanych przez Electic Skychurch...

Dokument zawiera próbki prawie wszystkich odłamów techno...naturalnie nie opisuje wszystkiego, ale opowiada o techno, zupełnie inaczej niż popularne media. Właściwie podobny dyskurs płynął z dawnego Plastika...Naprawdę gorąco polecam wszystkim, którzy mają dostęp. Wreszcie rzetelny, prawdziwy, obiektywny dokument o techno.

Źródło:[link widoczny dla zalogowanych]

Axun · Wysłany: Pią 19:30, 10 Mar 2006 Temat postu:

Tak odbijając trochę od tematu, to w tv coraz więcej filmów dokumentalnych o robieniu muzyki, o subkulturach związanych z danymi gatunkami muzycznymi itp.
To daje możliwość promocji muzykom i ludzie mogą poznać i kto wie może zmienić zdanie o jakimś gatunku.